Witam:)
Według mnie Mark Dymond zagrał rewelacyjnie rolę Kapitana Fredrick'a Tinley'a w "Opactwo Northanger".
Pozdrawiam:)
Zgadzam się. Był genialny w tej roli! Te jego spojrzenia, gesty, sam wygląd... Sprawiał wrażenie takiego władczego. Właśnie tak wyobrażałam sobie Fredericka, czytając Opactwo. Generalnie, znakomicie wyszła mu ta rola. Przyćmił go jedynie JJ Field, jako Henry, no i sama Felicity, ale mimo to był rewelacyjny.