No i mamy jubileuszowego 20-tego Bonda. Die Another Day jest zdecydowanie lepszy od dwóch poprzednich Bondów, aczkolwiek do znakomitego Goldeneye troche mu brakuje. Najlepsze są w filmie niezwykle zabawne i błyskotliwe dialogi. Dawno takich w Bondzie nie widziałem. Natomiast fabuła nie do końca układa się w logiczną całość. Świetna jest Halle Berry!!! Piosenka Madonny jest kiczowata i totalnie komercyjna. Brrr!!!! Świetny jest natomiast Q - John Cleese sie sprawdził.
Właściwie kto Bonda lubi niech idzie koniecznie, kto nie niech lepiej zostanie w domu.... Aczkolwiek jest to rozrywka na poziomie.