PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32237}

Śmierć nadejdzie jutro

Die Another Day
6,8 73 913
ocen
6,8 10 1 73913
5,2 17
ocen krytyków
Śmierć nadejdzie jutro
powrót do forum filmu Śmierć nadejdzie jutro

Film haniebny, oczywiście najgorszy w serii. Taki "Batman i Robin" filmów o Bondzie. Lista grzechów głównych:

1. Nadmierna ekscytacja jubileuszem (40 lat, 20-ty film). Skok na kasę - szaleńczy marketing, nieznośny product placement.

2. Rocznicowe obchody udzieliły się również scenarzystom. Zamiast skupić się na fabule, zdecydowali wtrącić jak największą ilość odniesień do poprzednich części serii.

3. Zatrudnienie takiego "fachowca" jak Lee Tamahori, który nie tylko nie sprzeciwi się woli producentów, ale wręcz pomoże nakręcić ten kicz. Tamahori stwierdził, że wzrorował na klipach MTV i Michaelu Bayu (sic!), co widać na pierwszy rzut oka.

4. Wybór autora tytułowej piosenki. Można było zaprosić wielkiego, zasłużonego dla serii Johna Barry'ego. Ze względów marketingowych postawiono na popularną piosenkareczkę (Madonna). Jej rzempolenia nie da się słuchać.

5. Główny przeciwnik Greaves - drętwy idiota, porozumiewający się ze światem za pomocą dziwacznych porzekadeł i one-linerów.

6. Kolejny wybór pod publiczkę - aktorska kukła, zwana Halle Berry. Kwintesencja plastiku jakim jest ten film. Twórcy katują nas postacią Jinx, dając tyle samo czasu ekranowego co Bondowi.

7. Bzdurne, kiczowate gadżety - wirtualne okulary, kostium Robocopa, czy wreszcie niewidzialny samochód (?!?)

8. Poza ciekawą sceną szermierki, sekwencje akcji raczej śmieszą, niż bawią. Dużo wybuchów i panoszące się CGI. Surfowanie na komputerowej fali to najbardziej tandetna scena w historii przygód agenta 007.

i tym podobne potworki, których szkoda czasu wymieniać. W okrągłą rocznicę postanowiono sprowadzić serię do poziomu plastikowo-komputerowej pulpy. Ocena dla tego filmu jest skandalicznie wysoka. Z czystym sumieniem stawiam 1/10.

feuerbach

Trochę się nie zgodzę, choć...
Generalnie fakt- liczba i skala absurdów nawet jak na serię bondowską sięga wyżyn- poza wymienionymi przez ciebie dodałbym przede wszystkim pomysł dotyczący kuracji DNA związanej ze zmianą wyglądu- no masakra. Nie spodziewam się po filmie z tej serii realizmu, ale już bez przesady.
Halle Berry - nie do wytrzymania. Kompletna pomyłka.
Ale jest coś czym ten "Bond" się broni- świetna "bad girl". Rosamund Pike w roli Mirandy Frost - moim zdaniem super, kojarzyła mi się z Lucianą Paluzzi w roli Fiony Volpe z "Operacji Piorun". Klasyka gatunku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones