Fabuła bardzo naciągana, dialogi sztywne, akcja filmowana w jakis okropny sposób, na przyspieszonych klatkach - miało to chyba dodać dynamiki ujęciom - a wyszło tanio i tandetnie! W ogole film wyglada tandetnie - efekty specjalne bardzo niedopracowane, Bond sam w sobie jakis ospały, jakby nie wierzący w powodzenie własnej misji ! Jedyny plus to Berry, która jako agentka Jones była zdecydowanie bardziej dynamiczna i interesująca postacią, a oprócz niej nawiązanie do starych Bondow w kilku dialogach, gadżetach - reszta to nuda, krzykliwość, pretensjonalność - łącznie z tytułowa piosenką Madonny, która jak w soczewce zgromadziła same najgorsze cechy tego filmu - i ten okropny elektroniczny pogłos KOSZMAR!